Wbrew obawom wielu przyszłych
rodziców, informacja o ciąży nie musi się stać nakazem eksmisji
dla kota. Wystarczy tylko trochę zdrowego rozsądku i odpowiedniego
podejścia, a koegzystencja noworodka i futrzaka będzie jak
najbardziej możliwa.
Największe emocje budzi ryzyko
zarażenia toksoplazmozą. Po pierwsze, pierwotniakiem zarażonych
jest tylko około 10% kotów.
Po drugie, nie tylko one mogą stać się źródłem zarażenia. Równie dobrze może być to kontakt z surowym mięsem lub brudnymi od ziemi warzywami. Po trzecie, każda ciężarna przechodzi badanie na obecność przeciwciał. Jeżeli wynik jest pozytywny, nie ma najmniejszych obaw. Jeśli nie – wystarczy zadbać o higienę kociej toalety, tj. regularnie ją opróżniać, a jeśli kobiety nie może nikt zastąpić, powinna założyć rękawiczki.
Pojawiające się w domu dziecięce
akcesoria zazwyczaj budzą ciekawość kota. Odsunięcie go będzie
złym pomysłem – tym bardziej będzie zainteresowany, a dodatkowo
urażony. Wystarczy umożliwić mu zapoznanie się z łóżeczkiem
czy zabawkami. Jeżeli będzie potem przejawiał nadmierne
zainteresowanie, można zastosować środek odstraszający,
oczywiście tam, gdzie jest to możliwe. Należy postawić absolutny
zakaz wylegiwania się w dziecięcym łóżeczku czy wózku.
Kiedy rodzice przywiozą noworodka,
ponownie nie należy całkowicie go izolować od kota. Trzeba
pozwolić na zaznajomienie. Spora część kotów po prostu ignoruje
nowego przybysza i tylko ewakuuje się ze strefy głośnego płaczu.
Trochę trudności pojawia się, gdy
dziecko zaczyna raczkować i chodzić. Na pewno zacznie interesować
się futrzakiem. Z kolei kot nie znosi naruszania spokoju i trzeba
liczyć się z tym, że w obronie swego terenu może użyć pazurów.
Jednak, co zadziwiające, mnóstwo kotów wykazuje w stosunku do
dzieci wyjątkową wyrozumiałość i ogranicza się do pacnięcia
łapką. Z czasem dziecko nauczy się, że kot to nie zabawka.
Dużo zależy od tego, czy przed ciążą
kot stanowił centrum uwagi. Jeśli tak, istnieje obawa, że poczuje
się odepchnięty i zazdrosny i zacznie przejawiać agresję w
stosunku do dziecka. Aby tego uniknąć, można starać się
poświęcić kotu chociaż trochę czasu i się z nim pobawić.
Jeżeli agresja nie ustąpi i nie pomoże koci behawiorysta, kota
niestety trzeba oddać.
Często słyszy się, że psy
znakomicie sprawują opiekę nad dziećmi, ale to samo można
powiedzieć o kotach, zwłaszcza kotkach. Zwierzęta te są bardzo
wrażliwe i wyczuwają czy to zagrożenie, czy zmianę nastroju
dziecka. Kocia niania może stać się dla mamy wspaniałym
wsparciem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz